C2C 2009 – relacja

Dokładnie tydzień temu odbyła się konferencja C2C 2009, emocje i kurz opadły.. i szkoda, że to już za nami :) Zapraszam do przeczytania mojej relacji.

Na miejsce dotarłem na parę minut przed rozpoczęciem konferencji, gdyż mimo dokładnych instrukcji, ciężko było mi znaleźć budynek Wydziału Biologii UW, na szczęście – udało się :) W środku był już tłum ludzi, w którym ledwo udało się znaleźć stolik rejestracji, która chwilę później przebiegła bezproblemowo. Wybrana przeze mnie ścieżka, to oczywiście .NET (dostępne były jeszcze SQL i ITPro). Składała się ona z 6 sesji (jak z resztą wszystkie ścieżki):

1. Marek Byszewski – Tour de VSTS 2010. W prezentacji tej, jak nie trudno się domyślić, Marek opowiadał o nadchodzącym produkcie – TFS 2010. Temat na pewno ciekawy, jednak problemy techniczne z dostępną wersją skutecznie utrudniały prezentację. Do tego szkoda, że Marek nie opowiedział nic o rzeczach, które wymieniał na początku jako nowości. W związku z tym prezentacja samego TFS-a mogła wydawać się niektórym nudna. Mi szczerze powiedziawszy bardziej podobało się wystąpienie Marka na którymś WG.NET, kiedy opowiadał o aktualnej wersji Team Servera – było więcej, ciekawiej i bez problemów technicznych. Na uwagę zasługuje jednak temat historycznego debuggera, który pokazał Marek, to była zdecydowanie najciekawsza część całego wystąpienia.

Ocena 6/10 (byłoby więcej, ale niestety za mało było tam dla mnie nowości..)

2.Julia Lerman – My Favorite Entity Framework Tips & Tricks. Julie była pierwszą z zagranicznyhch gwiazd tegorocznego C2C. Jako osoba, prelegent Juli jest świetna. Jej prezentacja była dowcipna, ciekawa, a osobowość Julie – wręcz porywająca. Sam temat nie przypadł mi jednak do gustu. Po pierwsze, mało używałem w życiu Entity Framework, a po drugie nie lubię prezentacji typu T&T. Nie przemawiają do mnie tematy, które nie mają wyraźnej struktury – początku i końca. Wolę kompletne podejście do tematu, mimo że przez to czasem nie da się powiedzieć tak dużo.

Ocena 8/10 (głównie za porywający sposób prowadzenia prezentacji, a nie za temat niestety)

3. Piotr Leszczyński – Kolejny kontener Dependency Injection? NIE – dziękuję! Czyli o koncepcji meta-kontenera słów kilka. Piotrek to zwyciezca Speaker Idola na tegoroczny C2C i muszę przyznać, że wywiązał się z obowiązku znakomicie. Prezentacja była bardzo fajnie ułożona – logicznie uporządkowana. Najpierw parę (a w zasadzie trochę więcej) słów o koncepcji Dependency Injection, z czego bardzo się ucieszyłem. Do tego dużo kodu nagranego w postaci screencastów, dzięki czemu nie było efektu usypiania i czekania, aż coś zadziała. Świetnie zrealizowane! Druga część prezentacji dotyczyła już koncepcji meta-kontenera, która jednak mnie nie przekonała. Warto było jednak wysłuchać ciekawego podejścia do tematu.

Ocena 9/10 (za porządek, opanowanie i wiedzę)

4. Ingo Rammer – Hardcore Production Debugging of .NET Applications. Sesja drugiej z zagranicznych gwiazd okazała się prawdziwą rewelacją pod każdym względem. Była to zdecydowanie najlepsza prezentacja, jaką w życiu wysłuchałem. Ingo okazał się świetnym mówcą. Mówił ciekawie i dowcipnie. Nie pozwalał przysnąć nawet na moment. Sesja była bardzo praktyczna i dotyczyła debuggowania aplikacji za pomocą aplikacji z pakietu Debugging Tools for Windows. Nie było więc fajerwerków, a raczej sam command line, a mimo to było porywająco. Wielokrotnie podczas prezentacji bolał mnie brzuch ze śmiechu, a gdy nie było śmiesznie, to było fascynująco :) Geniusz pod każdym względem!

Ocena 11/10 (za wszystko!)

5. Udi Dahan – Avoid a Failed SOA – Business and Autonomous Components to the Rescue. Udiego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To trzecia i ostatnia postać z zagranicy. Prezentacja Udiego była bardzo ciekawa i ładnie przygotowana. Dotyczyła ona podejścia do projektowania dużych systemów w duchu SOA. Muszę przyznać, że otworzyła mi ona oczy na wiele problemów, a do tego podsunęła efektywne rozwiązania. Szkoda tylko, że podczas prezentacji nie dało się zobaczyć nawet linijki kodu, albo chociaż przełożenia koncepcji PubSub na techniczną część problemu. Wystąpienie Udiego było również bardzo zabawne – Udi w roli mistrza Yody – majstersztyk :)

Ocena 10/10 (za kunszt :))

6. Artur Paluszyński – Interakcyjne sceny 3D w Windows Presentation Foundation. Artur to zwycięzca drugiej rundy Speaker Idola. Przypadła mu prezentacja na koniec – a więc wielkie wyzwanie nie uśpienia zmęczonych uczestników.. i świetnie mu się to udało! Artur pokazał coś, co dla mnie było całkowitym zaskoczeniem i nowością, gdyż nie spodziewałem się, że w WPF można realizować tak zaawansowane sceny 3D. Artur pokazał wiele ciekawych przykładów (button nawinięty na obrotowy walec.. :)), a do tego imponował wiedzą na temat.

Ocena 9/10 (za zainteresowanie mnie tematem)

Dodam jeszcze, że w czasie całej konferencji było masę atrakcji. Poza standardowymi rozmowami w przerwach między sesjami, były konkursy z nagrodami, możliwość pogadania z prelegentami i wiele innych.. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Organizatorzy bili się w pierś, iż nie zorganizowali ciepłego posiłku dla uczestników (kryzys?), ale na korytarzu były stoiska z kawą, herbatą i kanapkami, więc żadnego problemu z wyżywieniem nie było.

W tym miejscu chciałbym pogratulować wszystkim organizatorom tej świetnej imprezy. Naprawdę jestem pod wrażeniem, że znalazło się tylu osób chętnych do przygotowania imprezy tak wielkiej skali. Chylę czoła i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mógł uczestniczyć w tym wspaniałym wydarzeniu z numerkiem 2010.

Ocena ogólna konferencji: mistrzostwo!

ASP.NET MVC 1.0 wydane!

W końcu! Na stronach Microsoftu dostępne jest do ściągnięcia ASP.NET MVC 1.0. To doskonała wiadomość dla wszystkich developerów ASP.NET, sam nie mogę się doczekać, aż dobiorę się do świeżutkiego release’a.

W związku z tym, z tego miejsca zapowiadam przepisanie mojego bloga (i udostępnienie źródeł) do ASP.NET MVC 1.0 :) Przy okazji polecam zapoznanie się z fragmentem książki, w którym można znaleźć kompletną instrukcję na temat tego, jak zbudować kompletną aplikację w ASP.NET MVC.

PS. W następnej notce zamieszczę relację z C2C 2009.

Polski serwis agregacyjny dla społeczności .NET!

dotnetomaniak.pl to pierwszy polski serwis agregacyjny przeznaczony dla programistów .NET. Działa on bardzo podobnie do dotnetkicks.com oraz dotnetshoutout.com. Tłumacząc po krótce – użytkownicy portalu dodają ciekawe, ich zdaniem, publikacje na temat platformy programistycznej MS, dzięki temu żadna ciekawa informacja/news nie umykają uwadze Dotnetomaniaków ;)

Źródło tego newsa – blog Pawła Łukasika, jednego z twórców dotnetomaniaka.

PS. Kiedyś miałem identyczny pomysł, jednak zaniechałem realizacji myśląc, że w Polsce się to nie przyjmie. Mam nadzieję jednak, że serwis odniesie wielki sukces :)

38. spotkanie WG.NET

Bez zaskoczenia – było rewelacyjnie :) 38. spotkanie WG.NET było spotkaniem łączonym ze spotkaniem PLSSUG, a ponadto wypakowane po brzegi ciekawymi prelekcjami :)

Pierwsze wystąpienie prowadził Bartosz Pampuch, członek KGD.NET i najlepszy prezenter MTS 2008! Ta jakże zacna persona przedstawiła temat pod tytułem „Skuteczny zespół informatyczny – czynniki sukcesu”. Prezentacja była całkiem „miękka”, a więc nietechniczna, jednakże bardzo ciekawa, upakowana informacjami, interaktywna i bardzo interesująco zrealizowana pod względem graficznym. Mówiąc krótko, miło było posłuchać, popatrzeć. Wystąpienie Bartka skłoniło mnie do bardzo wielu różnych refleksji i bardzo się z tego cieszę :)

Drugą prelekcje poprowadził Cezary Nolewajka (Senior Consultant działu MCS firmy Microsoft) , pt. „Visual Studio 2008 DB + GDR, czyli efektywna praca z projektami baz danych”. Prezentacja była przeznaczona dla bazodanowców, jednak jej przekaz był jasny i klarowny, na czym ja skorzystałem :) Czarek przedstawił bardzo interesujące narzędzie (VS 2008 w wersji DB z dodatkiem GDR) służące całej zabawie z SQL Server. Nie zapowiada się, bym miał kiedyś z tego korzystać, ale nigdy nic nie wiadomo (wiedzy technologicznej – branżowej, nigdy za wiele!). W każdym razie Czarek to bardzo dobry mówca, który bez trudu mnie i resztę publiczności zainteresował tematem.

38. spotkanie WG.NET uważam za bardzo bardzo udane. Na spotkaniu było bardzo dużo ludzi, aż żal że przerwa taka krótka – ale warto było ją poświęcić na tak ciekawe prelekcje. Na koniec dodam jeszcze, że w powietrzu czuć było zapaszek nadchodzącej konferencji C2C 2009.

Pierwszy semestr za mną :)

Posesyjny kurz opadł, ja już wytrzeźwiałem… i z radością piszę na blogu, że zdałem na drugi semestr :) Kilka moich opinii w dalszej części notki.

Na początek od razu powiem do przyszłych studentów informatyki – jeśli spodziewacie się rewelacji, to radzę zmienić nastawienie, bo gorzko się rozczarujecie, przynajmniej na początku. Pierwszy semestr był naprawdę bardzo nudny. Bardzo dużo matematyki, dwa przedmioty informatyczne, z czego jeden teoretyczny. Matma na wysokim (chyba) poziomie, natomiast przedmioty informatyczne – nieszczególnie. Ot programowanie w C oraz wprowadzenie do informatyki. Generalnie rzecz ujmując, pierwszy semestr wymagał dużo, nużącej, żmudnej i ciężkiej pracy.

W drugim semestrze nie zapowiada się o wiele lepiej – podstawy elektroniki (poniekąd najbardziej znienawidzony przedmiot na tych studiach), matematyka dyskretna (bleee, znowu matma), fizyka ogólna (nie wiem, czy to lepsze, czy gorsze od matmy w sumie..), lektorat z języka (poniekąd na żałosnym poziomie), programowanie obiektowe (nastawiam się na rewelacje, pewnie znowu błędnie), analiza i równania różniczkowe w wydaniu drugim (bleeeeeeeeeee!), podstawy technik cyfrowych (wielka niewiadoma, jednak trochę zajeżdża elektroniką, więc to chyba też nie moja działka). No cóż, oby do przodu ;)

Teraz może nieco o atmosferze, otóż to akurat ogromna zaleta studiów :) Ludzie są naprawdę w porządku, wzajemna pomoc i socjalizowanie (w tym nieodłączne picie ;)) kwitnie :) Do tego świadomość, że jeśli się nie chce, to nie trzeba rano wstawać z łóżka na wykład napełnia chęcią życia – czasem :) Szkoda tylko, że studiowanie zabiera tyle czasu, iż odbija się to na moim prywatnym rozwoju, co widać na przykład na moim blogu.

Na koniec pochwalę się wynikiem, bo lubię czasem być próżny ;) Otóż moja średnia wynosi 5.0 :) Ładnie, prawda?

PS. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić Ewelinę, gdyż swego czasu, obiecałem, tak więc: Ewelino! pozdrawiam gorąco :*

37. spotkanie WG.NET

Tym razem – działo się :) Wszystko z powodu konferencji C2C 2009, która zbliża się wielkimi krokami (więcej na temat w następnych notkach).

Owym ważnym i ekscytującym wydarzeniem był Speaker Idol – konkurs organizowany przed większymi konferencjami (np. MTS) mający na celu wyłonienie nowych talentów (poprzez krótkie prezentacje), które mają potem szanse zaprezentować pełnowymiarową prelekcje na głównej konferencji. A to lista tego, co można było zobaczyć:

  1. Barbara Fusińska: Wzorce w akcji: Wyraź swoje intencje – doprecyzuj role;
  2. Jacek Ciereszko: Silverlight 2.0 Tips and Tricks;
  3. Andrzej Szczodrak: Nowe modele obiektowości w .NET;
  4. Szymon Pobiega: Service oriented architecture – event driven architecture;
  5. Piotr Leszczyński: Kolejny kontener DependencyInjection? NIE – dziękuję!! Czyli o koncepcji meta-kontenera słów kilka.

Jak widać po tytułach prezentacje były bardzo zróżnicowane i o różnym poziomie zaawansowanie. Moim faworytem był Jacek Ciereszko ze swoim niezawodnym Silverlightem, jednakże zwycięztwo przypadło Piotrowi Leszczyńskiemu.

Ogólnie inicjatywę oceniam bardzo pozytywnie. Prezentacje były ciekawe i bardzo różne, o nudzie nie mogło być mowy :) Szkoda tylko, że zgłoszeń było tak niewiele.. ale kto wie, może następnym razem i ja wezmę udział? ;)

Druga część wieczoru (zaraz po przerwie networkingowej) należała do Pawła Leśnikowskiego, który wystąpił z prezentacją pt. „Working with Legacy Code – PEX”. Paweł przedstawił bardzo ciekawe narzędzie – PEX, które służy do testowania i poznawania legacy code – czyli (w uproszczeniu) naprawdę nieprzyjemnego kodu :) Prezentacja była rzeczowa (ciekawe i rozbudowane dema) i dosyć krótka, ale zdecydowanie nie było to jej wadą. Dodam jeszcze, że narzędzie to bardzo mnie zainteresowało i cieszę się, że znajdzie się domyślnie w Visual Studio 2010.

Sesja zaczyna się za tydzień – jest co robić :) Także wracam do wyznaczników i całek, a w ferię postaram się napisać cokolwiek więcej.

36. spotkanie WG.NET

36. spotkanie było inne niż zwykle. No cóż, w końcu to ostatnie spotkanie przed Wigilią i Sylwestrem.

Tradycyjnie zaczęło się od krótkiego powitania (i rozdania eleganckich identyfikatorów! :) ), a następnie Arek WaśniewskiPaweł Potasiński zrobili krótki wstęp do dyskusji pt. „Rola aplikacji w dostępie do danych (z punktu widzenia .NET/SQL)”… a następnie zaczęło się :) Dyskusja była bardzo ciekawa, ale może głównie z tego powodu, że sporo tam było offtopowania, co moim zdaniem jak najbardziej posłużyło dyskusji. Szczególnie interesujące były fragmenty o SQL Injection oraz o ORM-ach :) Po 1.5 h bardzo luźnej pogadanki przyszła pora na Wigilię grup. Dużo ludzi, dużo jedzenia, świetna atmosfera… :) Gratulacje organizatorom, a w szczególności MS.

35. spotkanie WG.NET

35. spotkanie WG.NET było prawdziwą plejadą gwiazd Zine.net! Kto nie był, zdecydowanie ma czego żałować!

Tradycyjnie odbyły się dwie sesje + przerwa na pogaduchy, czyli networking.

Pierwsza sesję poprowadził Bartek Szafko bardzo aktywny redaktor zina oraz działacz PG.NET opowiadał on o bardzo interesującym i jak się okazało – rozbudowanym instalatorze WIX. Bartek przedstawił podstawy używania tego narzędzia oraz inne dostępne sposoby na „zmajstrowanie” instalatora. Bartek jako naprawdę wprawny mówca świetnie z sesją sobie poradził i zainteresował publikę Windows Installer XML. Z całą pewnością w poważniejszych projektach wykorzystam to narzędzie :)

Po prelekcji przyszła pora na przerwę – socjalizację. Cóż mówić – jak zwykle bardzo miło, jak zwykle bardzo owocnie. Gdy pozna się już kilka osób, te czterdzieści kilka minut można spędzić na bardzo fajnej wymianie zdań.

Po przerwie „na arenę” weszła sława równie wielkiego formatu co Bartek, a mianowicie Maciej Aniserowicz – mistrz pióra Zine.net :) Była to debiutancka prelekcja Maćka i trzeba przyznać, że szykuje się na prawdziwą prelekcyjną gwiazdę :) Maciek opowiedział o Web Client Software Factory. Zagadnienie zdecydowanie bardzo interesujące, a do tego jeszcze bardzo dobrze przedstawione. Mało materiału na „sucho”, a dużo kodu – mniam! To wszystko jeszcze okraszone oryginalnym humorem Maćka :) Sumarycznie – bardzo fajna prelekcja, której naprawdę przyjemnie się słuchało. Ciekawy, życiowy temat i do tego dobrze zaprezentowany.

To tyle o 35. spotkaniu WG.NET. Tradycyjnie na koniec trochę ponarzekam – otóż bardzo przepraszam wszystkich czytelników mojego bloga za ostatnie notki traktujące tylko o odbytych „iwentach”. Niestety na nic innego, odkrywczego nie mam czasu. Mam jednak nadzieję, że szybko się to zmieni.

IT Academic Day 2008

17 listopada 2008 w Małej Auli w Gmachu Głównym Politechniki Warszawskiej odbyło się wydarzenie o szumnej nazwie IT Academic Day 2008 (Warszawa). Z przyjemnością stwierdzam, że mimo moich obaw, konferencja była bardzo udana :)
IT Academic Day, to mimo swojej ogólnikowej nazwy konferencja organizowana przez uczelnie wyższe przy współpracy z Microsoftem (i innymi partnerami, m. in. Kaspersky Lab, HP, K2) – o technologiach MS właśnie. Dlatego też bałem się dużej zawartości marketingowego bełkotu, a jednak było całkiem przyzwoicie :) Spotkanie odbywa się w największych miastach w Polsce – co roku.

Przy wejściu do Małej Auli przywitali mnie członkowie Koła Naukowego Informatyków-Elektryków oraz z mojego kochanego wydziału Koła Naukowego Innowacyjnych Technologii Informatycznych – główni organizatorzy imprezy. Dostałem więc parę gadżetów i wodę. Szkoda tylko, że organizatorzy nie wspomnieli, żeby na salę wziąć kurtkę.. Mimo moich skarg klimatyzacja cały czas chodziła „na full” pomimo 1 stopnia Celsjusza za oknem. Jednakże bez zbędnych narzekań, przechodzę do rzeczy :)
Konferencja zaczęła się od krótkie wystąpienia Kogoś Ważnego z MS z USA. Opowiadał on o (rewelacyjnym w moim mniemaniu) BizSpark. Program ten ma na celu wsparcie startujących przedsiębiorstw dając im przez 3 lata za darmo dostęp do całego oprogramowania MS, a po tych trzech latach proszą jedynie o 100 dolarów! Świetny pomysł, czyż nie? :) Wydaje mi się to całkiem dobrym posunięciem, by odciągnąć nowe firmy od darmowych rozwiązań. Prezentacja dzięki temu, że była krótka, mimo swojego marketingowego charakteru nie byłaby zła, gdyby nie fatalne ustawienie rzutnika – przez które w zasadzie nie było nic widać.

Druga prezentacja też należała do MS. Tym razem Eugeniusz Licznarowski opowiadał o Popfly – nowym produkcie MS. To Silverlightowe (!!) cudeńko służy do banalnego wręcz tworzenia mashupów – stron składających się z różnych elementów-bloków. Parę kliknięć i otrzymujemy elegancką stronę wyświetlającą zdjęcia znajomych z Facebooka, jeszcze dwa kliknięcia i nasi znajomi są już ulokowani są na mapie, jeszcze parę kliknięć i… Muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało :) Gratuluję pomysłowości i oby Popfly dalej się rozwijało.

W przerwie na korytarzu już czekały stoiska sponsorów – HP i K2. Nie omieszkałem więc podebrać jeszcze paru notesików, długopisików, kolorowych ulotek i M&Ms-ów :) Swoją drogą, organizacja takich konferencji to chyba całkiem mądry sposób na ściąganie do siebie pracowników.
Trzecia prelekcja z opisu wydawała mi się nudna. Cóż może pokazać Kaspersky Lab? Jednakże muszę przyznać, że zostałem bardzo miło zaskoczony. Prezentacja „antywirusowych” chłopaków była hitem dnia! Zero marketingowego kontentu (no może poza gadżetami, które można było dostać za poprawne odpowiedzi – ale to tylko na plus :)) a masa ciekawych i zabawnych rzeczy. Show polegał na odpalaniu różnych wirusów (od najzwyklejszych do tych najbardziej odjechanych) i pokazaniu metod usuwania ich (bez antywirusa oczywiście :)). Szczerze się zdziwiłem, gdy zobaczyłem co niektóre szkodniki potrafią zrobić z systemem :) Świetna robota!

Czwarta prezentacja należała do innego sponsora – ABC Data Centrum Edukacyjne. Człowiek z tejże firmy poruszył topowy ostatnio temat – a konkretniej wirtualizację. Pierwsza część prezentacji nie była dla mnie zbyt porywająca – ot przydługawy pokaz możliwości Virtual PC. Druga była już dużo lepsza, gdyż w końcu mogłem zobaczyć Hyper-V w akcji. Szkoda jedynie, że prelegent był raczej w moim mniemaniu słabo przygotowany do prezentacji, a ponadto prezentacja była trochę za wolna (wszystko ładowało się live – podczas wykładu).

Kolejną prelekcję poprowadził Wojtek Grześkowiak z mojego wydziału (WEiTI PW). Opowiadał on o programowaniu równoległym na platformie .NET 4.0 (!!). Wykład był w moim uznaniu rewelacyjny. Wojtek bardzo przyłożył się do swojej pracy, to było zdecydowanie widać. Miał bardzo rozległą wiedzę, a samo wystąpienie było żywe, a przede wszystkim bardzo ciekawe! Gratulację!

Ostatnie, szóste wystąpienie prowadzone było przez dwóch panów z K2 i dotyczyło LINQ. Niestety prezentacja zaczęła się od przydługiego wstępu dotyczącego firmy K2 (co osiągnęli, co robią itp.) i przez to.. zasnąłem :) Na szczęście obudziłem się już na zasadniczą część prezentacji. Jak się okazało – nie było to jednak koniecznie. Panowie niestety nie pokazali nic, co byłoby dla mnie nowością. Kilka podstawowych zapytać skonstruowanych w LINQ i to wszystko.
Po wszystkich wystąpieniach przyszła pora na nagrody i w taki sposób konferencja dobiegła końca. Zdecydowanie bardzo pozytywnie oceniam te niemalże 7 godzin spędzone z technologiami MS. W przyszłym roku znów na pewno się pojawię :) W końcu z radością mogę stwierdzić, że jednak studia mają swoje dobre strony (co nie znaczy, że przestanę narzekać :D) :)