Jeśli jesteście zaspani, czytajcie każdy komunikat dwa (albo więcej!) razy. W czwartek, „przez przypadek” skasowałem sobie domenę wraz z całą bazą danych i zawartością FTP-a. Inteligentnie prawda? Szczęśliwie, dzięki pomocy panów z suportu hostedwindows.pl (którzy okazali się naprawdę bardzo pomocni) udało się wszystko odzyskać i po dwóch dniach przerwy wszystko stoi na nogach.
Druga sprawa, to fakt, że poszedłem za radą Jacka Ciereszki i wykupiłem własną domenę. Oficjalny adres mojego bloga to teraz naturalnie lukaszsowa.pl. Pięknie prawda? Proszę więc o przelinkowanie wszystkich adresów na ten właśnie i rozsławianie go wszem i wobec :)
To tyle. W następnej notce będzie moja krótka relacją z 27. spotkania Warszawskiej Grupy .NET :)