Jestem zdania, że jeśli jest czym, to można się chwalić :) Otóż w dzisiejszym dniu zakończył się pewien okres mojego życia, a zaczął się zupełnie nowy. 16 lipca AD 2008 zostałem studentem!
Rekrutacja na studia zaczęła się zaraz po maturach na początku maja i trwała do pierwszych tygodni lipca. Wyniki matury, które okazały się bardzo obiecujące (74% polski podstawowy, 92% angielski rozszerzony, 94% matematyka rozszerzona oraz 100% fizyka rozszerzona) odebrałem 30 czerwca. Wtedy też postanowiłem złożyć aplikację na następujące uczelnie: Wojskowa Akademia Techniczna, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Uniwersytet Warszawski, Politechnika Warszawska – wszędzie, co jest oczywiste, na informatykę :) Od zeszłego piątku zacząłem dostawać wyniki przeprowadzonej rekrutacji. Na SGGW otrzymałem 100% punktów rekrutacyjnych – 1 miejsce na liście; na Politechnice Warszawskiej znalazłem się na 6 miejscu listy przyjętych na Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych – 217/225 punktów rekrutacyjnych; na Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego dostałem się z 84 miejsca z 94.8/100 punktów rekrutacyjnych (dosyć niskie miejsce, jak na tyle punktów – olimpijczycy zrobili swoje ;)); na WAT również się dostałem (brak obszerniejszych danych), co nie było dużą niespodzianką po ogłoszeniu wyników na innych uczelniach.
Od poniedziałku miałem więc dylemat… Wahałem się długo między Uniwersytetem, a Politechniką, co chwila zmieniając zdanie. W końcu, mimo że decyzja nie była łatwa, zdecydowałem się i…
Zostałem studentem Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej na kierunku Informatyka :)
Mam nadzieję, że będzie mi się tam układało. Muszę się od razu zainteresować jakimś kołem dotnetowym :)
Politechniko, nadchodzę!